Ehh... nie mam wogóle czasu na pisanie wieczorem :( ale może dobrym pomysłem jest pisać w szkole, wieczorem poprawki i opublikuje :D
Wczoraj w miarę dobrze... ale uznałam, że najlepiej bd może czegoś konkretnego się podjąć? I tak zdecydowałam się na Skinny Girl Diet, myślę że podołam ^^ po 30 Dniach jeśli wytrwam ( muszę ) zrobię sobie prezencik i kupię nowy strój kąpielowy :D tak więc jest o co walczyć :) !
Szukałam motywacji i w końcu znalazłam MOJE WŁASNE CIAŁO ! tak ono ! Od jakiegoś czasu bałam się na nie patrzeć, każde spojrzenie było z obrzydzeniem dlatego tego unikałam.. ale wczoraj przy kąpieli patrzyłam na to wszystko, ten tłuszcz, "co ty z sobą zrobiłaś?!" Ciągle mi to w głowie siedziało... teraz czuje tą determinację, muszę, po prostu MUSZĘ schudnąć !
Wraz z nową energią, siłą, motywacją podejmuje SGD... to idealny czas na tą dietę lepszego nie będzie :)
A teraz po szkolna rzeczywistość... Masa nauki na jutro, nie wiem od czego zacząć. Siedzę i ryczę nad zeszytem, mam dość szkoły ;(( Ta ogromna ilość kartkówek wszystko zepsuje! Kiedy się denerwuje, stresuje, jestem zła to wzrasta mi apetyt, a tego za bardzo nie chcę !
I dzisiejszy dzień co do Bilansu zaliczony :)
*Śniadanie- wafel zbożowo ryżowy z pomidorem i ogórkiem (40 kcal)
* Obiad- trochę duszonej młodej kapusty ( 100 kcal)
* Kolacjo podwieczorek- dwa wafle z dżemem (80 kcal)
* Jabłko (50 kcal)
270kcal/400 kcal
I dużo wody i zielonej herbaty XD
pięna motywacja, piękny bilans!
OdpowiedzUsuńależ Ty malutko jesz! Jestem pod wrażeniem. Życzę Ci powodzenia z całego serca, abyś mogła na siebie patrzeć i podziwiać, a nie się denerwować.
OdpowiedzUsuńŚwietny bilans, gratulacje ! <3
OdpowiedzUsuńA szkoła jest chujowa, nie martw się, dasz sobie ze wszystkim radę.
Hej :) Jesteś odważna podejmując się tej diety, ja jestem wśród blogerek od tygodnia (choć tak ogólnie to już dobre kilka lat, bo wcześniej też prowadziłam blogi, ale od tygodnia wzięłam się za siebie znowu tak porządnie) i na razie pozostaje przy postanowieniu, żeby nie przekraczać 1000 kcal. Szkoda mi najbardziej dziewczyn, które jeszcze mieszkają z rodzicami, bo sama wiem jak trudno oprzeć jest się pysznym obiadkom mamy, już teraz myślę jeju co będzie za tydz jak pojadę na weekend do domu. Gratuluję bilansu i mam nadzieję, że będzie Ci szło jak najlepiej i ten kostium kąpielowy w nagrodę zawiśnie w Twojej szafie za te 30 dni :) Pozdrawiam http://a-w-glowie-tylko-krytyczne-mysli.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas ograniczałam jedzenie więc w końcu zdecydowałam się na konkrety ^^ A co do obiadków mamy to często muszę się oprzeć przez mój Wegetarianizm bo nie zawsze mama gotuje 2 inne obiady co w sumie nie jest złe :D
Usuńach, strój kąpielowy. ja jeszcze długo nie odważę się na coś takiego, ale czekam za zdjęcie tego, który sobie kupisz za 30 dni! wierzę w ciebie, oczywiście, że podołasz z SGD! piękny bilans, piękna motywacja, walczymy! :*
OdpowiedzUsuńi jeszcze co do szkoły - rozumiem cię w 100%. strasznie zawaliłam w tym roku, wybrałam sobie zły profil i myślenie o maturze sprawia, że odechciewa mi się absolutnie wszystkiego. mogę ci tylko poradzić, żebyś nie starała się robić wszystkiego najlepiej i nie stresowała się, jeżeli twoje wyniki nie będą takie, jak oczekiwałaś. może to głupia rada, bo nie należy mierzyć zbyt nisko, ale rozumiem jak to jest, kiedy kartkówka kartkówkę sprawdzianem pogania. byle zaliczyć i niczym się nie martw. nadrobisz to kiedy atmosfera się trochę rozluźni. mam nadzieję, że dasz sobie radę i nie pozwolisz presji szkoły wpłynąć na twoją dietę :)
OdpowiedzUsuń