wtorek, 20 maja 2014

To jest prawda?

Witam Kruszynki :)
Dziś trochę taki post wyjaśnień... Od wczoraj nurtuje mnie pewien temat poruszony u jednej z Motylków. Przeczytałam coś co wydaje mi się totalną bzdurą, ale może to ja się mylę ? Tak więc pisała ona,że jesteśmy Hipokrytami, to że nasze wspieranie się na wzajem nie jest szczere i często pod tym kryje się zazdrość.. Czy tak jest? Na prawdę piszecie komentarze tylko po ty by was zauważono, czy pisząc "gratuluję" nie jest to szczere, a kiedy pocieszacie po napadzie w duchu cieszycie się z cudzej porażki ?

Bardzo mnie to dotknęło nie jestem tu by szukać zazdrości, chcę czuć zrozumienie nawet jeśli ktoś nie chce mnie wspierać to przynajmniej mnie cieszy wspieranie jego. Jest tu moc którą czułam, siłę ale jeśli to wszystko jest nie szczere to nie chcę brać udziału w tym przedstawieniu ;C Błagam dziewczyny jeśli coś wam nie pasuje, nawet jeśli nie cieszycie się moim szczęściem - ja przyjmę wszystko tylko oby to było szczere, piszcie co myślicie.. Serio zadomowiłam się tu czuję potrzebę zaglądania do was, codziennie czekam na wasze posty uwielbiam odnajdywać nowe blogi.. Czuję się potrzebna i wiem, że wam motywacja też jest niezbędna <3

Mam nadzieje, że osoba nazywając nas hipokrytkami myliła się !!

Może tu być również drugie dno, o którym ona też wspomniała, wiemy jak jest męczące kontrolowanie posiłków, przeliczanie kcl  ale dla mnie puki to jest na takim etapie niczemu nie zagraża, a skoro może nas podbudować, pokazać że są osoby takie jak my to czemu mam nie korzystać z tego ? Więc jeśli inne osoby w ten sposób odnajdą szczęście to ja nie zamierzam ich zniechęcać, czy z nami czy bez nas ona będzie dążyć do swoich celu ale z nami będzie czuła się potrzebna :)

No mam nadzieję,że mnie trochę uspokoicie, potrzebuję tego, nie chcę się z wami rozstawać !

A bilans:
* płatki z mlekiem 200 kcl
* trochę pop cornu 100 kcl
* truskawki 50 kcl
* 2 x wafel z warzywnymi dodatkami 100 kcl

450/ 650 zaliczony dzień
Ćwiczenia 100 brzuszków, 50 przysiadów, 2 km biegania





Wogóle musze się wam czymś pochwalić !!! Kiedyś tam rzuciłam tematem Pole dance w domu, oczywiście rodzice mało entuzjastycznie do tego podeszli, kolejny wymysł i zaraz mi się znudzi.. w sumie no kosztuje też trochę więc no nie nalegałam zbytnio ^^ I dziś mama weszła do domu i tak spytała co z tym Pole Dance a ja oczy na nią O.o Powiedziała, że to fajne i że przynajmniej schudnę haha no ma rację :) Super Super Super... Szukam teraz jakiejś szkoły i może coś z tego będzie *.* <3

7 komentarzy:

  1. Nie wiem jak inni - ale ja nie kłamię, wspierając innych. Jeśli ktoś ma pięknie zakończony dzień, to zazdroszczę i się do tego przyznaję, ale nie jest to chorowita zazdrość. Jeśli ktoś takową ma, nie jest to naturalne. Chyba lepiej, żeby takie osoby powstrzymały się od komentowania...

    Pole dance *o* Sama chciałam iść, ale jest dość drogi :/ Także... może kiedy nazbieram pieniądze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam nie wierzę, że jesteśmy hipokrytkami, bo niby co boli mnie to, że innym się udaję? Czy to, że ktoś inny schudł sprawi, że ja nie schudnę albo, że przytyję? Nie. Wydaje mi się, że ta osoba napisała to pod wpływem emocji, a wiadomo w emocjach piszemy różne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem hipokrytką, piszę szczerze, lub w ogóle nie piszę. Właściwie to każdy sądzi po sobie. I w tym przypadku który opisałaś to chyba emocje wzięły górę c; Trzymaj się kochana, dobrze Ci idzie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Po części się z Tobą zgadzam, ale nuektóre "motylki" wchodzą na inne blogi tylko po to by napisac "Ładny bilans. Powodzenia + adres swojego bloga" mam wrażenie że to jest robione na zasadzie kopiuj, wklej i taka osoba nawet nie czyta posta.

    Chciałabym Ci szczerze podziękować za komentarz pod dzisiejszym postem. Zrobiło mi się naprawdę miło! :) Bilans niziutki. Chudnij kochana :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wierzę że jesteśmy hipokrytami. Moim zdaniem wspieramy się bo siebie szanujemy, cieszymy się ze szczęścia innych i to nam daje motywacje żeby brnąć dalej i nie poddawać się, bo skoro komu się udało to mi też się uda.

    Fajnie, że twoja mama zastanowiła się nad tym polo dance i że jednak idziesz, bo u mnie by to wyglądało że ja bym sobie powiedziała i za 3 minuty nikt by już o tym nie pamiętał.
    Popcorn mhmmm... zjadłabym :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zgadzam się z tym do końca, ale zdarzają się takie motylki.
    Czasem serio da się rozróżnić kto piszę sztucznie, a kto chce się 'zareklamować' czy oczekuje komentarzy.
    Ja właśnie lubię to środowisko za tą życzliwość i akceptacje.
    Uwielbiam czytać bilanse, bo często sama je realizuję.
    A sukcesy innych również wywołują szczery uśmiech na mojej twarzy, bo to motywacja c:
    A jak po prostu nie mam co pisać to wolę nie komentować niż jakieś 'ładny bilans trzymaj się chudo zapraszam do mnie'.


    A z tym Pole dance to super *--* Mi się zawsze to strasznie podobało :D

    OdpowiedzUsuń
  7. hej. z tej strony ProFitness- teraz Freeness.
    Miałam bloga i-must-have-50kg.blogspot.com, zmieniłam nazwę. Wszystko na moim profilu.

    OdpowiedzUsuń